Zasady spisane przez Edwina Louisa Cole\'a w ciągu jego pięćdziesięciu lat służby przyniosły rewolucję do życia ponad pięćdziesięciu milionów ludzi w ponad dwustu krajach na całym świecie. Nosi on przydomek "ojca ruchu na rzecz mężczyzn". Dwa miliony wydrukowanych egzemplarzy tej książki wciąż przekazują jego poselstwo światu.
Bestseller dla mężczyzn na świecie... właśnie stał się jeszcze lepszy!
Książka ta została napisana do mężczyzn, ale jest darem dla kobiet - ponieważ kiedy zmieni się mężczyzna, uszczęśliwiona zostaje cała rodzina. Każda kobieta powinna tę książkę przeczytać Nancy Cole
Przedmowa Bena Kinchlowa
W Ameryce możemy zaobserwować bardzo interesujące zjawisko. Od momentu narodzin do późnego wieku dorastania dzieci spotykają wokół siebie wiele różnych osób stojących w pozycji autorytetu. Prawie w 100% są nimi kobiety. Mężczyźni przewijają się tu okazjonalnie, nie mając znaczącego wpływu na życie młodych ludzi.
W szpitalu na oddziale dziecięcym za prawie wszystkie czynności odpowiedzialne są pielęgniarki. W domu osobą dominującą jest zazwyczaj matka. Około 90% nauczycieli w przedszkolach i szkołach podstawowych to — dobrze zgadłeś — kobiety. Pierwszym policjantem, jakiego spotyka dziecko, jest zazwyczaj kobieta pilnująca w okolicach szkoły bezpiecznego przejścia uczniów przez ulicę.
Kiedy dziecko idzie do kina, do sklepu spożywczego, do supermarketu, baru typu fast—food, do drogiej restauracji, kiedy wyjeżdża na letni obóz biblijny, idzie na szkółkę niedzielną, to kto sprzedaje bilety? Przyjmuje zamówienia? Pobiera opłaty? Pokazuje, gdzie usiąść czy naucza o Bogu (z wyjątkiem kościołów, w których mężczyzna głosi do zgromadzenia składającego się w przeważającej części z kobiet...)? Kto mówi, w co się ubrać i każe posprzątać pokój? Kto robi zakupy i opłaca rachunki? Innymi słowy, kto tu rządzi? Czy naprawdę w takich okolicznościach wydaje się dziwne, że młody człowiek robi dzisiaj wszystko, aby pokazać, że jest prawdziwym mężczyzną — takim jak MAMA?
Dzisiejszy mężczyzna stroi się w biżuterię — bransoletki, wisiorki, kolczyki. Nosi długie włosy i obcisłe koszule ukazujące wszystkim jego „kształty”. Z drugiej strony może być też typowym „macho”. Zachowuje się wtedy całkowicie nieodpowiedzialnie w stosunku do żony i dzieci, oddając się „wolności” seksualnej i zajmując się „swoimi sprawami.”
W każdym razie mężczyzna jest dziś „wyzwolony” albo przynajmniej tak mu to zostało przedstawione w feministycznych poglądach, które niszczą jego męską tożsamość.
W tym samym czasie kobiety noszą krótkie fryzury, męskie spodnie i garnitury, a czasem nawet i krawaty. Podczas próby zdefiniowania swojego prawdziwego „ja” lub „ukarania prześladowców” wiele z nich pozwoliło, aby skrywana złość lub samoodrzucenie przerodziło się w agresję przeciw mężczyznom. Postrzegają ich wtedy jako tych, którzy tkwią w głębokim błędzie.
Mężczyźni i kobiety, nie wiedząc dokładnie, kim są i jaka jest ich rola w życiu, przeżywają wewnętrzne zagubienie i są poważnie przestraszeni.
Istnieje pojęcie psychologiczne określone jako „kręcenie się”. Mamy do czynienia z tym zjawiskiem, kiedy ludzie nie podejmują jednoznacznej decyzji lub nie poświęcają się zdecydowanie jakiejś sprawie, a po prostu „kręcą się” przez życie. Ponieważ w przyrodzie nie istnieje próżnia, kobiety są niejako „wsysane” w miejsca, z których panowie się wycofali. W konsekwencji mężczyźni, kobiety i dzieci są pełni złości i frustracji. Coraz więcej osób przeżywa kryzys tożsamości.
W sam środek opisanego „zakręcenia”, jak otrzeźwiający policzek przy ataku histerii, jak rękawica rzucona na pojedynek lub kubeł lodowatej wody wylanej za kołnierz, wkracza przeszywające przesłanie książki „Maksimum męskości.” Nie zawiera ona jedynie teoretycznych wywodów, ale w jednoznaczny sposób konfrontuje poprzez poruszane w niej kwestie.
Książka ta zwraca się do mężczyzn w sposób bezkompromisowy, bez ogródek. Jest wiele książek „o nas” i tych kilka cennych, napisanych „dla nas.” Znajdujemy tu przypomnienie czasów, kiedy rozmawiało się „jak mężczyzna z mężczyzną”, kiedy ważne były wartości męstwa, szarmanckość, szacunek dla kobiet i dzieci wyrastające ze zrozumienia odpowiedzialności bycia „dojrzałym mężczyzną”. Jest to książka pomagająca nam odkryć 100% naszego potencjału, abyśmy mogli naprawdę żyć i być maksymalnymi mężczyznami. Powinna była ukazać się o wiele wcześniej.
„Maksimum męskości” rzuca wyzwanie współczesnemu mężczyźnie w sposób ostry i bezpośredni. Niektórzy po przeczytaniu pewnych fragmentów tak się rozzłoszczą, że trzasną książką o stół i zrezygnują z tego, co ona oferuje. Inni będą mieli pokusę, by napisać dobitny list i „naprostować” Eda Cole'a.
Niektórzy mężczyźni przeczytają ją, zgodzą się z pewnymi zasadami i faktami, ale nie będą w stanie zaakceptować wezwania do poniesienia ofiary. Bez prawdziwego poświęcenia niczego nie doświadczą. Jest ono jednak konieczne, by odnieść sukces i zmienić się. Będą też pewnie osoby, które doznają zachęty z powodu jej rewolucyjności, wystraszą się jednak tzw. twardej rzeczywistości. Stwierdzą, że wielu tez tej publikacji nie da się wprowadzić w życie z powodu ogólnie przyjętych trendów. W efekcie odrzucą ukazaną tu prawdę.
Będą jednak i ci, którzy przeczytają to przesłanie, zgodzą się z tym, co ono oferuje i wprowadzą w życie jego zasady pełne Bożej dynamiki. To z kolei przyniesie przełom w ich rodzinie, w relacji z żoną i w osobistym życiu, a z tego miejsca rewolucja może objąć nawet cały naród.
Biblia mówi: „I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną...” I niech tak będzie.
Płeć męska to kwestia genów; męskość to kwestia wyboru. Dziękuję Ci, Panie za to, kim nas uczyniłeś. Dziękuję Ci, Ed za to, że nam o tym przypomniałeś.
Wstęp do nowego wydania
Miliony mężczyzn przeczytały niniejszą książkę od momentu jej pierwszej publikacji w 1982 roku. Gdy poproszono mnie o uaktualnienie jej zawartości, postanowiłem zostawić pierwotną wersję, z wyjątkiem niewielkich poprawek. Chciałem ich z resztą i tak dokonać jeszcze przed ukazaniem się pierwszego wydania.
Dodatkowo umieściłem tu rozdziały, które nie tylko potwierdzają wartość tego, co napisałem na początku, ale także dają więcej objawienia i głębsze zrozumienie prawdy, że „męskość i podobieństwo do Chrystusa to synonimy”.
ISBN: 83-913758-9-7
wydanie: drugie, format: 140x200, stron: 191, oprawa: miękka